Geoblog.pl    Hania    Podróże    Wietnam 2017    Z Warszawy do Ho Chi Mih
Zwiń mapę
2017
05
gru

Z Warszawy do Ho Chi Mih

 
Polska
Polska, Warszawa
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 0 km
 
19 kwiecień. Zmęczeni po długim locie (ok. 12godz. ) lądujemy w Ho Chi Minh. Uzbrojeni w promesę wizową i kwestionariusze uzyskane jeszcze w Polsce stajemy w kolejce po wizy. Po odczekaniu ok. 20 minut i wpłaceniu 2x25USD otrzymujemy miesięczne wizy. Okazuje się, że wystarczy tylko jeden kwestionariusz.  Teraz czas przekroczyć oficjalnie granicę. Natychmiast po przekroczeniu punktu kontrolnego wymieniamy 300USD na lokalną walutę, czyli dongi (VND). Otrzymujemy mnóstwo pieniędzy ponieważ kurs wynosi 22660 VND/1USD. Trzeba się będzie przestawić na sprawne przeliczanie. Czas na odbiór bagaży. Mamy sporo czasu do odlotu naszego samolotu do Hanoi. Udajemy się na terminal do lotów lokalnych. Po drodze sprawdzamy gdzie znajduje się przystanek linii autobusowej 152. Ta wiedza przyda się nam gdy będziemy nocować w Sajgonie. Przystanek znajduje się tuż przy terminalu międzynarodowym. Koszt biletu to 5000VND. Łatwo policzyć, że to poniżej 1zł. Na terminalu mały zgrzyt: dowiadujemy się, że odlot naszego samolotu został zmieniony. Potem sprawdziłam, że informację o tej zmianie otrzymałam na moją skrzynkę e-mail tego samego dnia. Po negocjacjach przy okienku udaje się nam zmienić lot na inny samolot. Nawet wcześniejszy. Jest dobrze. Nie chcieliśmy spędzić  pół dnia na lotnisku. Lądujemy w Hanoi ok. 13.30. Odnajdujemy autobus linii 17 i za 2x9000 VND  jedziemy do centrum.  Ale się wleczemy. Może lepiej było wziąć taxi? Tym bardziej gdy okazuje się, że przystanek (przy Long Bien) znajduje się ok. 1km od naszego hotelu. Jakoś musimy tam dotrzeć z plecakami na plecach. Po drodze pierwszy rzut oka na stare Hanoi. W odnalezieniu hotelu przydaje się mapa w telefonie (przygotowana jeszcze w Polsce). Uff, jesteśmy. Krótki odpoczynek, zakup karty SIM do obsługi internetu w pobliskim punkcie Viettel.  Udajemy się na spacer. Kupujemy bilety na tradycyjny teatr lalek na wodzie .To koszt 2x100kVND. Trzeba przyznać, że nie poznaliśmy się na tej formie sztuki. Po reakcji pozostałych  widzów odnosimy wrażenie, że nie stanowimy wyjątku. Może po prostu jesteśmy zbyt zmęczeni? Krótki spacer przy jeziorze Hoan Kiem i czas udać się na spoczynek. Po drodze kupujemy jeszcze bilet na przejazd z Hanoi(dworzec) do Cat Ba: 2x15USD autobus, prom, autobus.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (5)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
zwiedziła 1% świata (2 państwa)
Zasoby: 4 wpisy4 0 komentarzy0 45 zdjęć45 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróże
05.12.2017 - 19.12.2017